wtorek, 19 marca 2013

Rośniemy, rośniemy!

No i nie wytrzymałam! Znalazłam sprzedawcę sprawdzonego przeze mnie w zeszłym sezonie i dokupiłam jeszcze 3 gatunki papryk:
-Chiltepin (Tepin Chile)
-Fatali
-Vietnamese Tearjerker

Siedzą w ziemi piąty dzień.

A tym czasem poprzednie siewki wyglądają tak:

Explosive Ember

Coś co przez sprzedawcę zostało opisane Capsicum Annuum (ma być ozdobna - pożyjemy , zobaczymy)


Pozdrawiam,
Gunik

piątek, 8 marca 2013

Trochę o zimowaniu

Dzisiejszy post postanowiłam napisać po odbyciu w dniu wczorajszym rozmowy z kolegą, chodzi głównie o pokazanie zdjęć zimujących u mnie papryk (zdjęcia zrobione dzisiaj).


Nie mam zbyt wielkiego doświadczenia w zimowaniu papryk. Wiem w sumie tyle ile przeczytałam + to co zaobserwowałam na własnym parapecie tej zimy - bo właśnie tej zimy pierwszy raz pozostawiłam krzaczki papryk. Trochę dlatego, że w zeszłym roku dość późno zdobyłam nasiona 4 gatunków papryk i koniecznie chciałam je wysiać. Efekt był taki, że owocowały dopiero w październiku i musiałam - żeby nie zmarzły na balkonie w nocy - wstawić je do mieszkania no i tak już zostały :)

Habanero White
(na samej górze, trochę na prawo widać nawet jeden owoc w postaci kremowej kulki)

Explosive Ember
(krzaczek, który cały rok rósł w mieszkaniu)
Na zimę znacznie ograniczyłam podlewanie - dostają wodę w małych ilościach tak, żeby nie uschły tylko spowolniły swój metabolizm. Stopniowo zrzuciły wszystkie liście, owoce trzeba było zbierać ręcznie. Zauważyłam, że większe papryki miały tendencję do łapania pleśni od środka w momencie, w którym zbyt długo zostawały na krzaku (tak jak to u mnie miało miejsce w przypadku Red Scotch Bonnet).
Red Scotch Bonnet
Red Scotch Bonnet postanowiłam również przyciąć (bo był jeden wysooooki badyl) mając nadzieję, że się rozkrzewi na boki. Na razie chyba idzie w dobrym kierunku, zobaczymy czy moje cięcie nie było zbyt drastyczne (ścięłam ją w połowie).

Jamaican Hot Yellow
Ciekawie zachowały się moje Piri-Piri, które całą zimę są zielone, kwitną i owocują beż żadnego doświetlania i w żaden sposób nie udało mi się zmusić do zimowania. Nie wiem czy to dobrze dla papryki, kiedy nie ma żadnego odpoczynku i czy w środku lata nie postanowi zimować - czas pokaże. Przy okazji przez zimę bardzo się rozrosły - najwyższy krzaczek ma ponad pól metra (bez doniczki), reszta niewiele mniej. Zauważyłam również  że zimą owoce są zdecydowanie mniejsze (pewnie ze względu na mniejszą ilość światła słonecznego).
Piri-Piri
Piri-Piri


Pozdrawiam,
Gunik